Rozpalając ognisko w przydomowym ogrodzie możemy wejść w konflikt w prawem. Wynika to z przepisów art. 30 ustawy o odpadach z dnia 14 grudnia 2012 r., który głosi „Zakazuje się przetwarzania odpadów poza instalacjami lub urządzeniami”. Jeszcze kilka lat temu dopuszczało się spalanie zgromadzonych pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, jednak tylko wtedy, gdy nie były one objęte obowiązkiem selektywnego zbierania. Obecnie obowiązek segregacji odpadów obowiązuje w całej Polsce, a co za tym idzie, w żadnej gminie nie wolno samemu spalać odpadów zielonych z ogrodu. Nawet jeśli są to części roślin porażone przez choroby i szkodniki.
Zatem wszyscy mamy obowiązek segregowania odpadów i oddawania ich zgodnie z zasadami panującymi w danej gminie. Odpady zielone trzeba zagospodarować w przydomowych kompostownikach albo samodzielnie dostarczyć do PSZOK’u (Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych) lub wystawić zapakowane do worków BIO (brązowych) w terminach określonych w harmonogramie odbioru odpadów.
Ponadto art. 155 ustawy o odpadach nakłada obowiązek termicznego przekształcania odpadów wyłącznie w spalarniach odpadów lub we współspalarniach odpadów, z zastrzeżeniem art. 31. Natomiast w myśl art. 191 ww. ustawy o odpadach ten, kto wbrew zakazowi określonemu w art. 155 termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów, podlega karze aresztu lub grzywny.
Zakaz spalania pozostałości roślinnych obowiązuje nas niezależnie od tego, czy jest to nasza działka prywatna, ogród przydomowy, czy też działka na terenie Ogrodów Działkowych. Spalania liści i gałęzi na własnej działce zabrania też art. 144 Kodeksu Cywilnego: „Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.” Zatem spalanie odpadów roślinnych, które powoduje powstawanie dymu uciążliwego dla właścicieli sąsiednich posesji, stanowi naruszenie tego przepisu.
Z kolei art. 145 Kodeksu wykroczeń, który głosi: „Kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”. Zatem rozpalając ognisko, możemy złamać kilka przepisów. W najlepszym razie grozi nam za to mandat do 500 złotych. Jeżeli go jednak nie przyjmiemy, sprawa trafi do sądu, a ognisko na własnej posesji może nas kosztować wielokrotnie więcej.
Jakie ognisko wolno nam rozpalić?
Na własnej posesji wolno nam natomiast rozpalić ognisko w tzw. „celach rekreacyjnych”, czyli np. upieczenia kiełbaski. Ale w takim ognisku również nie wolno spalać odpadów z ogrodu. Liście i gałęzie nie nadają się do tego, ponieważ wydzielają zbyt dużo dymu. W takim ognisku powinniśmy spalać wyłącznie odpowiednio przygotowane drewno opałowe o wilgotności ok. 20%. Takie drewno będzie wydzielać minimalną ilość dymu i zanieczyszczeń do atmosfery. Rozpalając ognisko w „celach rekreacyjnych”, trzeba też przestrzegać przepisów przeciwpożarowych (rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów).
Gdzie nie wolno rozpalać ognia:
- w miejscu umożliwiającym zapalenie się materiałów palnych,
- w odległości mniejszej niż 4 m od granicy działki sąsiedniej,
- w odległości mniejszej niż 10 m od miejsca omłotów i miejsc występowania palnych płodów rolnych,
- w odległości mniejszej niż 100 m od granicy lasu.
Pamiętać musimy również o tym, że przy paleniu ogniska w „celach rekreacyjnych” nie możemy dopuścić do powstawania nadmiernej ilości dymu i uciążliwego zapachu. Jeśli natomiast dym, który przedostaje się na ulicę w takiej ilości, że ogranicza kierowcom widoczność i zagraża bezpieczeństwu może spowodować interwencję policji lub straży miejskiej.